maj 10 2005

Lipa, jednym słowem


Komentarze: 2
dzisiaj dzien nie byłby taki zły gdyby nie kilak spraw, które się na siebie nałożyły Na przystanku powital mnie Mikołaj(miał nie przychodzic dzisiaj po mnie) i powiedział mi, że jego rodzice grożą sobie rozwodem macie pojęcie? To nie tak dokładnie jego rodzice a jego ojciec, ktory podobno ma romans:-/ cholera jasna co za swiat!!! Nie wiem jak mozna cos takiego zrobic drugiej osobie, widocznie mozna i tyle :/// dodatkowo musze siedziec na biologia dzisiaj juz siedzialam 2 godz ale jeszcze wczesny ranek - barbarzynska pora mnie czeka na uczenie mam jutro sprawdzian z ulkady nerwowego i dokrewnego:-/ I musze sie uczyc bo moje ocenki nie wygladaja rozowo 1,1,3+ ;/ No mówi się trudno cały dzien zmarnowany ;-/ ale na szczescie w czwartek i piatek jade na wycieczke klasowa wie nie bedzie mnie w szkole ;-D jedno dobre :-) O rety nie chce mi sie juz pisac wiec to by bylo na tyle:-) Buziaki;-*
zolty_tulipan : :
**ev_la**
10 maja 2005, 20:54
ucz się ucz ;)) a z rodzicami Mikołaja mam nadzieje,że się wszystko ułoży... :*
10 maja 2005, 20:19
czasami dzieją się rzeczy, o których myslimy - to nie moze stać się w świecie jakoś związany mze mną... a to jest jednak bardzo blisko... pozdrawiam - trafiasz na mojąlistę przyjaciół :):):)

Dodaj komentarz