Kalendarz
pn |
wt |
sr |
cz |
pt |
so |
nd |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
07 |
08 |
09 |
10
|
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
17 |
18 |
19 |
20 |
21 |
22 |
23 |
24 |
25 |
26 |
27 |
28 |
29 |
30 |
31 |
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
Archiwum 10 maja 2005
dzisiaj dzien nie byłby taki zły gdyby nie kilak spraw, które się na siebie nałożyły
Na przystanku powital mnie Mikołaj(miał nie przychodzic dzisiaj po mnie) i powiedział mi, że jego rodzice grożą sobie rozwodem
macie pojęcie? To nie tak dokładnie jego rodzice a jego ojciec, ktory podobno ma romans:-/ cholera jasna co za swiat!!!
Nie wiem jak mozna cos takiego zrobic drugiej osobie, widocznie mozna i tyle :///
dodatkowo musze siedziec na biologia dzisiaj juz siedzialam 2 godz ale jeszcze wczesny ranek - barbarzynska pora mnie czeka na uczenie
mam jutro sprawdzian z ulkady nerwowego i dokrewnego:-/ I musze sie uczyc bo moje ocenki nie wygladaja rozowo 1,1,3+ ;/
No mówi się trudno cały dzien zmarnowany ;-/ ale na szczescie w czwartek i piatek jade na wycieczke klasowa wie nie bedzie mnie w szkole ;-D jedno dobre
:-) O rety nie chce mi sie juz pisac wiec to by bylo na tyle:-)
Buziaki;-*